Nasza mała utopia...
Potrzebne opisy dla Avatarów! Pytania na GG ;)
Pisać na gg (43219907)
KONKURS NA LOGO! CZEKAM NA PROPOZYCJE DO KOŃCA MARCA!Prace wysyłać na email(heraklen@o2.pl)
Książe
Wieża szpitalna jest miejcem pobytu zamkowych medyków, oraz ich pacjentów. Na jej szczycie znajduje się sala operacyjna, wyposażona w stół operacyjny, kilka wysokich szaf i kredens, w którym trzymane są narzędzia.
Offline
Ogier po wielu namowach towarzyszy wkońcu dał się namówić na dłuższy pobyt w szpitalu. Po wyprawie do puszczy nadal odczuwa silne bóle w prawym udzie, nadal też jest osłabiony w wyniku utraty krwi.
Offline
Klacz po przyjeździe zaczęła chodzić po zamku zwiedzając go. Udała się do Wieży szpitalnej by oglądnąć wszystko co tam się znajduje. Gdy weszła ukazał się jej oczom leżąca postać w oddali. Po dokładnym przyjrzeniu się, poznała go. Podeszła do niego.
- W-witam... - odpowiedziała nieśmiałym głosem
Ostatnio edytowany przez Twilight (2013-03-18 13:03:33)
Offline
- T-tak to ja....
Po chwili zrozumiała co to za kuc leży
-Brumus? c-czemu t-tutaj j-jesteś? - zamartwiła się o niego
Klacz usiadła na krzesełku obok, patrzyła się na Ogiera swymi ciemno niebieskimi oczami
Offline
Kuc pokazał nosem opatrunek na udzie
-podczas podróży oberwałem strzałą
powiedział zbolałym tonem.
-do teraz boli jakbym nadal miał w nim pocisk... Dodatkowo nic nie dają te "Trunki" Sarude'a przeciwbólowe
Offline
- Już dobrze... - pocałowała ogiera w policzek
Po chwili zaświeciła róg, wymówiła długie zaklęcie, którym uśmierzyła ból uda Brumusowi i zmniejszyła ranę o połowę. Gdy skończyła uśmiechnęła się do ogiera.
- Teraz powinno ci być lepiej.... - dalej się uśmiechając
Offline
Klacz uśmiechnęła się, gdy ogier dotknął jej policzka, chwyciła jego kopytu i przytuliła się do niego.
Popatrzyła się na ogiera.
- D-dobrze się czujesz Brumus? - zapytała się z wyraźnym spokojem
Offline
Klacz delikatnie usiadła na łóżku obok ogiera, patrzyła się w jego zjawiskowe oczy, trzymała ogiera za kopytko.
- Śliczny zamek macie, chodź drugiej części nie zwiedziłam jeszcze - uśmiechnęła się
Offline
- Trzymam cię za słowo... - uśmiechnęła się szerzej
Klacz poprawiła pozycję Brumusa, podkładając kilka poduszek pod grzbiet powodując że ogier był w pozycji na w pół leżącej a w pół siedzącej. Klacz przesunęła się bliżej ogiera.
Offline
Klacz wyraźnie się zarumieniła.
- Nie mogę patrzeć jak jesteś tutaj... to muszę coś robić - uśmiech nie znikał z jej twarzyczki
Klacz siedziała blisko ogiera, od czasu do czasu świeciła rogiem i rzucała zaklęcia by uśmierzyć ból ogierowi, tak by go nie czuł.
Offline